Dzieci są największym skarbem rodziców a o skarby należy się troszczyć. Zasada ta znajduje odzwierciedlenie w zachowaniu mam i tatusiów, którzy dokładają wszelkich starań, aby ich maleństwo miało jak najlepszą opiekę. Oczywiście chodzi tutaj o poczucie bezpieczeństwa i o jego zdrowie, ale również o stymulowanie rozwoju, który w pierwszych latach życia jest najbardziej dynamiczny.
Jednym z najważniejszym elementów prawidłowego rozwoju jest wyeliminowanie zbędnego stresu. Dość dyskusyjna jest kwestia noszenia dzieci na rękach. Bywają osoby, które twierdzą, że jest to swoiste rozpieszczanie dzieci, które w przyszłości może prowadzić do tego, że ich pociechy, potocznie mówiąc, będą im wchodziły na głowę. Branie niemowląt na ręce traktują jako reagowanie na widzimisię dziecka.
Naukowcy z Japonii stwierdzili jednak, że nie jest to wyłącznie kaprys. Otóż kiedy rodzice biorą swoje szkraby w ramiona, oddziałuje to na móżdżek, który nie tylko odpowiada za koordynację ruchów, ale również ma charakter obronny i pobudza do walki lub ucieczki. Tak więc kiedy mama lub tata biorą malucha w objęcia, móżdżek otrzymuje sygnał, że dziecko jest w ruchu, a więc w objęciach najbliższych i nie musi niczego się bać, co eliminuje płacz. No tak, skoro tulenie sprawia, że dzieci czują się bezpiecznie, to dlaczego płaczą, kiedy np. są na rękach rodziców, ale w pozycji siedzącej? Może to faktycznie kaprys, że trzeba z nimi chodzić a nie siedzieć? Nic bardziej mylnego. Bardzo często móżdżek niemowlaka nie potrafi odczytać sytuacji wywołującej poczucie bezpieczeństwa, kiedy się siedzi. Tak więc nie ma co się przejmować komentarzami na temat rozpieszczania dziecka, gdyż jak widać branie go na ręce to prawidłowa reakcja. W ten sposób organizm otrzymuje odpowiednie sygnały i staje się spokojny. Jak łatwo się domyślić – bliskości nigdy za wiele. Naukowcy stwierdzili również, że u niemowląt, które otrzymują tyle bliskości, ile się jej domagają, rozwój mózgu jest szybszy i bardziej efektywny. Ma ta odzwierciedlenie u dzieci do 3 miesiąca życia, później należy podejść do tego zagadnienia bardziej zdroworozsądkowo, by w okolicach 6 miesiąca nie stawać się przeszkodą w nauce raczkowania i siadania.
Branie na ręce i przytulanie niezwykle oddziałuje na dzieci. Maluchy są wtedy bardziej uśmiechnięte i pewne siebie, ale również chętniej poznają otoczenie i są mniej konfliktowe. Poza tym ma to pozytywny wpływ na ich zdrowie i intelekt. Dzieci będące blisko z rodzicami szybciej walczą z chorobą, nie mają częstych kolek, ale i chętniej będą się uczyły w przyszłości. Co ciekawe, ułatwia to także przełamanie tremy przed występami publicznymi czy przed prezentowaniem swojego zdania na forum.
Przytulanie wpływa na prawidłowy rozwój dziecka i wyeliminowanie stresu. Bardzo ważne, aby w trakcie opieki nad maluchami, skupić na nich całą swoją uwagę. Chodzi tutaj o to, aby nie dzielić czasu między dziecko i smartphone`a czy gazetę co jest coraz bardziej popularne i nazywane bywa macierzyństwem rozproszonym. Badania wskazują, że dzieci, które są głaskane, ale bez kontaktu wzrokowego i w ciszy są zdecydowanie bardziej zestresowane, niż te, które w ogóle nie są stymulowane. Oczywiście najlepszy dla dziecka jest dotyk w połączeniu z bliskością wzrokową i unoszącym się w powietrzu głosem rodziców.
Co jeszcze, oprócz przytulania i brania na ręce, można robić, aby dziecko prawidłowo się rozwijało? Przede wszystkim należy do niego dużo mówić, co wpłynie na jego bogactwo i różnorodność słownictwa w przyszłości. Istotne jest także pobudzanie zmysłu wzroku. Pamiętajcie, że w pierwszych miesiącach noworodek najwyraźniej widzi przedmioty w kolorze czerwonym, białym i czarnym, dlatego dobrze jest przywieszać nad łóżeczkiem przedmioty w tych barwach. Zalecane są także zabawy z lusterkiem, a więc stawanie przed nim z dzieckiem na rękach, aby mogło ono nauczyć się kojarzyć fakty i zrozumieć zależność tego co widzi w lustrze, z tym co robi w danej chwili. Jeśli chodzi o rozwijanie koncentracji dziecka, dobrze jest zorganizować mu czas dla siebie, tak, aby nikt mu nie przeszkadzał, by mogło samodzielnie poznawać świat, rozglądając się dookoła. Doskonałym ćwiczeniem koncentracji jest również robienie dziwnych min czy marszczenie brwi co sprawi, że maluch z niezwykłą uwagą będzie na Was spoglądał. Zaleca się także śpiewanie i tańczenie z dzieckiem, co zaznajamia szkraba z rytmem i melodią. Można również masować ich malutkie stópki i plecki co wpływa na zwiększanie liczby połączeń między neuronami. Nie od dziś wiadomo, że na rozwój (nie tylko dzieci), wpływa czytanie książek a w przypadku maluchów – również pokazywanie im przepięknych ilustracji. Najgorsza jest monotonia, dlatego do zadań rodziców należy stworzenie różnorodności, zarówno obrazów jak i dźwięków, ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku, ponieważ nadmiar doznań może jedynie zmęczyć i wywołać niepokój u Waszej pociechy a nie o to przecież chodzi.
Rodzice mają wiele możliwości stymulowania rozwoju swoich pociech. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak poświęcenie odpowiedniej ilości czasu dla maluchów. Dzieci, które dużo przebywają z mamą i tatą, zdecydowanie szybciej się rozwijają. Nie zapominajcie o tym.
Pozostałe wpisy:
