Nocowanie u kolegów i koleżanek – wszyscy doskonale znamy to z dzieciństwa. Kiedy jednak dziś słyszymy to pytanie, czujemy wiele obaw. Czy to nie za szybko? Czy dziecko nie obudzi się w środku nocy i nie będzie trzeba po nie jechać? I czy znamy rodziców drugiego dziecka na tyle dobrze, by się na to zgodzić?
TO JUŻ?!
Kiedy sześciolatka przychodzi do swoich rodziców i pyta, czy może zostać na noc u koleżanki, większość z nas jest zaskoczona – jak to, nocować? Tymczasem sami, jako dzieci, mieliśmy raz na jakiś czas takie atrakcje – więc po pierwszej, automatycznej reakcji odmownej rodzice często zaczynają się zastanawiać, czy nie zezwolić dziecku na taką rozrywkę. Przed podjęciem decyzji warto jednak zastanowić się nad pewnymi kwestiami.
Znajomość rodziny drugiego dziecka
Nikt oczywiście nie oczekuje, że będziecie najlepszymi przyjaciółmi, którzy będą spotykać się co weekend. Z drugiej strony, zawarcie chociaż podstawowej znajomości jest absolutnie niezbędne. Jeśli wasza pociecha zwraca się do was z takim pytaniem, zanim zdecydujecie się na odpowiedź, musicie poznać rodziców drugiego dziecka. Umówcie się na spotkanie w domu, w którym ma odbyć się nocleg (to ważne – możesz na przykład odkryć, że któryś z domowników jest awanturnikiem nadużywającym alkoholu). Przesadzone? Bynajmniej – bezpieczeństwo twojego dziecka jest na pierwszym planie.
Odległość domu drugiego dziecka od waszego
Jeśli wasza pociecha jeszcze nigdy nie nocowała poza domem, możecie obawiać się, że w środku nocy zmieni zdanie co do atrakcyjności takiej rozrywki, czyli mówiąc inaczej, nagle zatęskni za rodzicami. To słuszne obawy – dlatego zgódźcie się na nocleg tylko wtedy, jeśli koleżanka/kolega mieszka blisko – umożliwi to wam szybką reakcję.
Dzień tygodnia
Wielu rodziców obawia się, że nocleg „u obcych” zburzy ustalony dziecku plan dnia. Późniejsze udanie się do łóżka, na które mogą przymykać oczy rodzice koleżanki/kolegi smyka, spowoduje poranne problemy ze wstawaniem. To słuszne obawy, bowiem dziecko, które spędza czas tak wyjątkowo, raczej nie pójdzie spać o „standardowej” godzinie. Dlatego jeśli zgodzicie się na nocleg pociechy u przyjaciół, niech odbędzie się on w piątek albo w sam weekend.
MUSIMY POROZMAWIAĆ…
Myśląc o możliwości nocowania naszego dziecka poza domem, zastanawiamy się głównie nad tym, czy ono jest na to gotowe, czy nie zacznie tęsknić i płakać. Warto jednak przemyśleć także kwestie jego bezpieczeństwa – nie tylko pod względem znajomości nazwisk rodziców. Choć będzie to niezwykle trudne, musicie uświadomić dziecko także w kwestiach związanych z ewentualnym molestowaniem seksualnym. Jak to zrobić?
Jeżeli wcześniej już rozmawialiście ze swoim dzieckiem odnośnie tego, że nikt nie powinien go dotykać w miejsca intymne, wystarczy, że przypomnicie tą wiedzę: „Pamiętasz kochanie, o czym rozmawialiśmy? Twoją pupę możesz dotykać tylko ty i nikt inny. Gdyby stało się inaczej, wołaj o pomoc.”.
Jeśli jednak do tej pory nie poruszaliście tematu, trzeba to zrobić. Niekoniecznie przed samym wyjściem dziecka na nocleg u kolegi, ale np. dzień wcześniej. Trzeba pamiętać, że nie chodzi tu o podejrzenia – w tym domu może coś ci się stać. Przed każdym wyjazdem, przed każdymi koloniami czy wycieczką dziecka rodzic powinien przypomnieć zasady – na wszelki wypadek.
A MOŻE JEDNAK NIE?
Są rodzice, którzy uważają, że miejsce 6-latka w nocy to wyłącznie jego łóżko. Jeśli zatem nie zgadzasz się na żadne noclegi – wyjaśnij dziecku powody swojej decyzji. Pamiętaj, że zwykłe „nie, bo ja tak powiedziałam/łem” nie załatwia sprawy. Bo chociaż ty masz inne zdanie, dla twojego dziecka nocleg u przyjaciół może być po prostu niesamowitą rozrywką.