Jeżdżenie na rowerze to nie tylko frajda dla dziecka – to także sposób na zadbanie o jego kondycję. By jednak obie te korzyści bez problemu się spełniały, nowy pojazd malucha musi być także bezpieczny. Czym zatem kierować się przy zakupie rowerka oraz jakie plusy płyną z korzystania z tej wspaniałej rozrywki? Zapraszamy do lektury.
KORZYŚCI DLA MAŁYCH I DUŻYCH ORGANIZMÓW
Wycieczki rowerowe to świetny pomysł, który całej rodzinie przynosi dużo pożytku. Umacnianie więzi, wspaniała zabawa, okazja do rozmów i dzielenie się przeżyciami, a dla każdego z osobna – cała masa plusów zdrowotnych. Oto, dlaczego warto przerzucić siebie i pociechę na dwa (lub cztery) kółka:
Jednostajny wysiłek płynący z pedałowania sprawia, że zwiększa się pojemność płuc, a w efekcie serce jest bardziej dotlenione i pracuje wydajniej.
Dzięki jeżdżeniu na rowerze poprawia się wytrzymałość oraz siła mięśni.
Odpowiednio dobrany model roweru umożliwia prawidłową, korzystną pracę bioder i grzbietu – to przyjemna gimnastyka.
Rowerowe ćwiczenia to świetny sposób na spalenie kalorii. Problem nadwagi zwiększa swoją skalę zarówno u dorosłych, jak i dzieci, warto więc wskoczyć na dwa kółka po obfitym obiedzie.
WYBIERAMY ODPOWIEDNI SPRZĘT
Rower dla dorosłego to często kwestia gustu i upodobań. W przypadku najmłodszych, warto jednak zaznajomić się z kilkoma wytycznymi dotyczącymi odpowiedniego modelu oraz przeznaczyć na ten cel trochę większą kwotę pieniędzy. Choć w sprzedaży istnieje mnóstwo stosunkowo tanich rowerów dla dzieci, to materiały użyte do ich złożenia nie odpowiadają jakością droższym jednośladom. A co za tym idzie – nie są też odpowiednio bezpieczne.
Przedstawiamy zatem kryteria, którymi powinniśmy kierować się przy wyborze rowerka.
WIELKOŚĆ
To jedna z najbardziej oczywistych, lecz wbrew pozorom nie najłatwiejszych kwestii przy zakupie. W dobrym sklepie rowerowym sprzedawca wyjaśni nam dokładnie, jaki rozmiar kół oraz ramy powinien mieć pojazd naszego smyka. Warto też dobrany model sprawdzić w praktyce. Ręce dziecka powinny bez problemu dotykać i poruszać kierownicą. Siedzący na siodełku maluch musi swobodnie dotykać nogami podłoża – jednocześnie jednak rower musi być na tyle duży, by podczas jazdy nogi nie zawadzały o kierownicę.
Uwaga – dzieci rosną błyskawicznie, jednak kupowanie trochę za dużego roweru (w domyśle – „z zapasem”) lub ofiarowanie dziecku jednośladu po starszym rodzeństwie nie jest dobrym pomysłem. Nasza pociecha, zamiast cieszyć się z jazdy, zniechęci się z powodu dużej niewygody takiej „rozrywki”.
HAMULCE
Wielu rodziców może zdziwić fakt, że rower dla dziecka nie ma… hamulca. Dotyczy on zwłaszcza rowerków dla najmłodszych użytkowników. Ma to jednak swoje uzasadnienie – małe dzieci nie potrafią skoordynować wielu czynności na raz, wobec czego najbezpieczniejsze, najwygodniejsze i najłatwiejsze jest dla nich hamowanie nóżkami. W przypadku starszych pociech, na początek warto postawić na hamulec uruchamiany przez pedałowanie do tyłu – chyba, że dziecko ma już tyle siły w rączkach, by używać hamulca przedniego.
OGRANICZNIK SKRĘTU
To świetny element ułatwiający pierwsze „obrotowe” kroki. Dzięki niemu kierownicą nie można skręcić mocno (i najczęściej gwałtownie), a dziecku znacznie łatwiej się manewruje.
Z PEDAŁAMI CZY… BEZ?
Rower bez pedałów to znany już model biegowy, przeznaczony dla najmłodszych. Jego fenomen polega na prostym, intuicyjnym działaniu – odpychanie się nóżkami i łatwe chwytanie równowagi to świetne rozwiązanie dla dwulatków (a czasem już dla młodszych dzieci). Ponadto, fizjoterapeuci zachwycają się świetnym wpływem tego typu zabawki na rozwój fizyczny i pracę mięśni dziecka.
BEZPIECZEŃSTWO JAZDY
W przypływie radości z powodu niespodzianki nie zapomnijmy dopiąć jej na ostatni guzik – a dokładniej na zapięcie… kasku. Choć w Polsce noszenie go podczas jazdy rowerem nie jest obowiązkowe, absolutnie z niego nie rezygnujmy! Jazda na rowerze, a zwłaszcza jej początki, bogate są w doświadczenia upadków – kask na głowie dziecka uchroni przed ich niebezpiecznymi konsekwencjami. Ponadto, warto zainwestować w ochraniacze na kolana i łokcie – widok nawet małej ranki oraz ból skutecznie zniechęcają malucha do dalszej jazdy. Kiedy natomiast wybieramy się z kilkulatkiem w dłuższą podróż i możemy wrócić po zmroku – ubierzmy go w odblaskową kamizelkę.
Wskazówka: Większość dzieci buntuje się przy zakładaniu na głowę kasku. Dlatego warto podkreślić konieczność jego używania już od pierwszej jazdy – niech maluch kojarzy noszenie go jako coś zupełnie naturalnego.