Kiedy po wielu miesiącach oczekiwania i trudach porodu w końcu w waszym domu pojawia się nowy członek rodziny, wydaje się, że najgorsze za wami – teraz pozostaje tylko cieszyć się rodzinnym szczęściem. Tymczasem okazuje się, że nie wszyscy od samego początku pokochali noworodka – a właściwie wydaje się, że jest ktoś, kto go szczerze… nie lubi. Jak radzić sobie z zazdrością starszaka i reagować na bardzo niepokojące zachowania agresywne?
SKĄD TA ZAZDROŚĆ?
Rodzicom, którzy „prezentują” starszemu dziecko rodzeństwo, często niezwykle trudno jest zrozumieć, dlaczego maluch zachowuje się tak, a nie inaczej. Wyobrażana sobie wcześniej wizja idyllicznej zabawy dwójki brzdąców wydaje się nie do zrealizowania nawet w odległym czasie, a do tego dochodzi poważna obawa o bezpieczeństwo najmłodszego członka rodziny. Jak to możliwe, że w kilkuletnim smyku powstały tak negatywne uczucia wobec zupełnie bezbronnego brata czy siostrzyczki?
Jeśli ten problem dotyczy właśnie waszej rodziny, w pierwszej kolejności musicie zastanowić się, jak przebiegał proces przygotowania starszaka do przyjścia na świat rodzeństwa. Może zbyt mało było rozmów i tłumaczenia, że pewne sprawy niestety będą musiały się zmienić? A może nastawialiście przedszkolaka na wspólną zabawę, pomijając fakt, że z początku niemowlę nie będzie w ogóle „przydatne” w tym względzie? Jeśli właśnie tak jest, koniecznie trzeba to naprawić. Zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością może być dla dziecka zbyt trudne. Dlatego rodzice muszą nie tylko przekonać smyka, że nadal go kochają, ale też nauczyć troski i opieki nad niemowlęciem.
Zupełnie inaczej może wyglądać sytuacja, jeśli zrobiliście wszystko, co w waszej mocy, by odpowiednio przygotować dziecko na tak duże zmiany. Tym bardziej może was zaskoczyć fakt, że maluch nie tylko nie jest nad wyraz szczęśliwy, ale wykazuje szereg niepokojących zachowań. Jakich dokładnie?
Dziecinnienie
Twój samodzielny w niemalże każdej sferze smyk nagle chce pić z twojej piersi, podbiera smoczek maluszkowi albo domaga się założenia pieluszki? To zupełnie naturalny etap, wynikający z wnikliwych obserwacji waszej rodziny. „Skoro mama poświęca tak dużo czasu braciszkowi, to i mi zacznie, jeśli tylko zacznę zachowywać się podobnie” – do takiego wniosku, mniej lub bardziej świadomie, dochodzi twoje dziecko. Zapewne wywołuje to u rodziców niepokój, czasem też może irytować. Ale spokojnie – kiedy tylko maluch odkryje, że nadal macie dla niego czas, znudzi mu się taka forma „zabawy”.
Zmiana… w diabełka
Do tej pory grzeczny jak anioł, teraz sprzeciwia się wszystkiemu, o co tylko zostaje poproszony, urządza awantury i histerie – to często obraz kilkulatka w domu, w którym pojawiło się rodzeństwo. To także metoda na zwrócenie na siebie uwagi i bunt z powodu dużych zmian. W takiej sytuacji wszyscy musicie wykazać się wyrozumiałością i… ignorancją. Podobnie, jak w przypadku zdziecinnienia, odkrycie przez starszaka, że określone zachowania i tak nie zmienią sytuacji, spowoduje, że zachowania negatywne ulegną wyciszeniu.
PRZEJAWY AGRESJI
To trzeci rodzaj zachowań, które może przejawiać wasza starsza pociecha wkrótce po tym, jak przyjdzie na świat nowy członek rodziny. Jednak w przeciwieństwie do wyżej wymienionych technik, sposobów zwrócenia na siebie uwagi, tutaj nie ma miejsca na ignorowanie nieprawidłowego postępowania – zagraża to przecież bezpieczeństwu noworodka. Jakie „grzeszki” maluchów znane są psychologom?
wyrywanie zabawek, smoczka
Czyli zwyczajne robienie na złość. Kilkulatek wie, że nie powinien tego robić, więc działa dokładnie odwrotnie. Efekt jest łatwy do przewidzenia – maluch zaczyna płakać, rodzice są podenerwowani i poirytowani zachowaniem starszaka (który przecież jest już taki duży!), w końcu kilkulatek wpada w histerię i… jeszcze gorzej traktuje braciszka lub siostrę. W takiej sytuacji niezwykle istotne jest zachowanie spokoju. Po każdym takim incydencie wytłumaczcie dziecku dokładnie, że kiedy niemowlę zaczyna płakać, wy musicie je uspokoić. Nie możecie więc przez to pobawić się ze starszym smykiem – i tylko on na tym traci. Kiedy i to nie zadziała, pora na wprowadzenie kar – najlepiej obrazujących dziecku daną sytuację. Dla przykładu – starszak wyrywa maluchowi zabawkę, więc w konsekwencji musi oddać na parę godzin swoje ulubione autko.
szczypanie, bicie
Na takie zachowania zawsze trzeba zwracać uwagę! Kiedy trzy- czy czterolatek uderza miesięczniaka w główkę, trudno zachować spokój. Jednak atak złości nic tu nie pomoże, absolutną koniecznością jest rozmowa z dzieckiem. Przedszkolak musi wiedzieć, że w waszym domu nikt nikogo nie bije, a takie zachowania zawsze będą karane – na przykład koniecznością spędzenia czasu w swoim pokoju. W okresie największego natężenia problemu postaraj się nie spuszczać dzieci z oczu, dobrym pomysłem jest też spędzenie większej ilości czasu z samym starszakiem. Może akurat nadszedł moment, w którym sytuacja go przerasta i potrzebuje waszej większej uwagi?
nieagresywne, ale… niebezpieczne
Są zachowania starszych dzieci, które nie wynikają z chęci zrobienia krzywdy niemowlęciu, ale jednak zagrażają jego bezpieczeństwu. Można tu zaliczyć choćby karmienie czterotygodniowego maluszka kotletem, przyniesienie trzymiesięczniakowi wszystkich sztućców, czy próba gry z nim… w piłkę nożną. Trudno w takiej sytuacji o trzymanie nerwów na wodzy. Pamiętaj jednak, że takie zachowania dziecka nie wynikają ze złych intencji, lecz zwykłej niewiedzy. Poświęć zatem kilka godzin na wspólne opiekowanie się malcem, porozmawiaj z dzieckiem o opiece nad niemowlęciem i ustalcie listę najważniejszych zasad – czego robić nie wolno.
A MOŻE POMOC?
Kiedy czujecie, że problem was przerasta, a prośby, groźby i kary nic nie dają – spróbujcie spotkania z psychologiem dziecięcym. Specjalista z pewnością spojrzy na sprawę bardziej obiektywnie i pomoże wam wyeliminować przyczyny takiego, a nie innego zachowania smyka.