Rate this post

Zgodnie z wieloma teoriami, już ośmiomiesięczne dziecko powinno przesypiać całą noc – czyli nie budzić się nawet na jedzenie. Jednak doświadczone mamy często powtarzają, że akurat w tej kwestii teoria wyjątkowo nie idzie w parze z praktyką – na palcach jednej ręki mogą policzyć przespane noce nawet mamy trzylatków. Czy jest jakiś sposób na to, by w końcu nauczyć maluszka, że noc to nie czas na jedzenie?

W JAKI SPOSÓB ZASYPIA MOJE DZIECKO?

To jedno z kluczowych pytań, jakie powinien zadać sobie rodzic karmiący swoje dziecko o trzeciej w nocy. Wbrew pozorom, sposób zasypiania malucha ma wielki wpływ na to, czy budzi się on na jedzenie. Powodem jest olbrzymie znaczenie rytuałów w codziennym funkcjonowaniu małego człowieka. Dla zobrazowania sytuacji warto wyobrazić sobie dziecko, które zasypia wyłącznie podczas kołysania na rękach, w wózku lub ogólnie potrzebuje w tym celu rodzica przy swoim boku. Po pewnym czasie takie „ułatwienia” są dla niego absolutnie niezbędnym warunkiem do zaśnięcia. Zupełnie zrozumiałe jest zatem, że kiedy budzi się w nocy, potrzebuje dokładnie… tego samego.

Tymczasem rodzice w pierwszej kolejności sięgają po butelkę – wykonując jednocześnie dokładnie te same czynności, jak przy zasypianiu wieczornym. Efekt jest taki, że, owszem, maluch zasypia – nie można jednak stwierdzić z całą pewnością, czy stało się tak z powodu rzeczywistego odczuwania głodu, czy raczej wypicie mleka było miłym „dodatkiem” do conocnego rytuału.

Dla zwiększenia szansy sukcesu, konieczne jest nauczenie maluszka samodzielnego zasypiania we własnym łóżeczku. Nie jest to proste zadanie, ale kiedy już się uda, zasypianie staje się łatwiejsze nie tylko dla rodziców, ale też dla samego brzdąca. Sposobów i „sztuczek” jest wiele – warto przejrzeć kilka poradników i wybrać ten, który odpowiada nam najbardziej.

Uwaga! Rodzicom uczącym swoje maluszki samodzielnego zasypiania zdecydowanie odradzamy „metodę”, która opiera się na wypłakaniu się niemowlęcia i zasypianiu z powodu wyczerpania. To okrutne podejście do własnego dziecka, zupełnie dla niego niezrozumiałe i z pewnością nie można tego nazwać nauką czegokolwiek.

JA CHCĘ JEŚĆ!

Choć wprowadzenie wieczornych rytuałów ma duże znaczenie dla przesypiania przez dziecko całej nocy, nie można sprowadzić do niego wszystkich kwestii związanych z pobudkami. Czasami zdarza się, że maluszek najzwyczajniej w świecie jest po prostu głodny – wypija więc swoją standardową porcję mleka i dalej błogo zasypia. Dla niektórych rodziców nie jest to problem, inni jednak woleliby pożegnać się z nawet tak krótkimi przerwami w spaniu – zwłaszcza gdy potrzebuje ich np. dwulatek. Warto też wiedzieć, że w przypadku starszych dzieci istotne jest nie tylko zmęczenie rodziców, ale także zły wpływ nocnego jedzenia na pracę żołądka smyka oraz jego zęby. Dlatego warto spróbować następujących sposobów na pożegnanie tego typu posiłków:

Zadbaj o to, by wieczorem dziecko dobrze się najadło – niech kolacja będzie sycąca (może być to na przykład kaszka) i podawana około 30 minut przed snem.

Stopniowo zmniejszaj ilość mleka w butelce – tak jednak, by dziecko tego nie zauważyło (może być to np. 10 ml każdej nocy).

Innym sposobem jest małe „oszustwo”. Każdej kolejnej nocy, kiedy maluch budzi się na jedzenie, zwiększaj proporcje wody, a zmniejszaj – mleka. Jeśli malec pije mleko modyfikowane, możesz mieć zastrzeżenia do tej metody ze względu na ostrzeżenie o odpowiednim przygotowaniu i proporcjach mieszanki. Pamiętaj jednak, że gdy dziecko skończy rok, nie powinno już jeść w nocy – odpowiednią porcję minerałów i witamin otrzymuje w dzień, więc małe odstępstwo od reguły z pewnością mu nie zaszkodzi.

Warto podkreślić, że wytrwałość i konsekwencja mają w tej sytuacji niebagatelne znaczenie – choć z początku może być trudno wytrwać w swoim postanowieniu, po krótkim czasie z pewnością wszystkie trudy wynagrodzi… pierwsza przespana noc bez posiłku.