Kochamy nasze dzieci, lecz kochamy też czas, gdy po prostu słodko sobie śpią. Kiedy tak się nie dzieje, maluch nie chce zasnąć, płacze i marudzi, w końcu często budzi się w nocy – jesteśmy nie tylko wykończeni i sfrustrowani, ale też zaniepokojeni. Nie od dzisiaj przecież wiadomo, że zdrowy sen jest jednym z bardzo ważnych dla zdrowego rozwoju elementów! Wyjaśniamy, jak zlikwidować problemy ze snem.
PROBLEM: DZIECKO NIE CHCE ZASNĄĆ WIECZOREM
Dwoicie się i troicie, nosicie, kołyszecie, śpiewacie – wszystko na nic. Jeśli malec ma dobry humor i Wasze zabiegi ignoruje z rozbawieniem, najpewniej nie jest jeszcze zmęczony. Zastanówcie się zatem, czy Wasza pociecha przypadkiem nie spała za długo w dzień. Jeśli dziecko jest malutkie i jeszcze nie ma ustalonego rytmu dnia, być może zostało położone za późno na ostatnią drzemkę. Pamiętajcie więc, że między ostatnim snem dziennym a położeniem maluszka do łóżeczka na noc powinny minąć minimum trzy godziny.
Inaczej wygląda sytuacja, kiedy brzdąc jest wyraźnie zmęczony, lecz mimo to nie potrafi zasnąć. Powody tego mogą być różne, lecz najczęściej przyczyny są następujące:
Ból
Niemowlęta w pierwszych miesiącach życia często cierpią na bolesną kolkę. Oczywiście trzeba wykluczyć inne dolegliwości u lekarza, jednak jeśli i on stwierdzi, że to właśnie skurcz małych jelit jest powodem wieczornego płaczu, trzeba ten przykry czas po prostu przeczekać. Warto ulżyć maluszkowi przez podanie specjalnych kropli, jednak ich podawanie musi być skonsultowane z pediatrą.
Powodem wieczornych kłopotów z zasypianiem może być też bolesne ząbkowanie. Gdy w buzi malca widać małą rankę i domyślacie się, że to właśnie ona jest powodem wielkiego płaczu, podajcie odpowiedni środek przeciwbólowy.
Zmiany
Być może właśnie się przeprowadziliście, macie gości lub postanowiliście zmienić zwyczaje zasypiania (i np. skończyć z kołysaniem cięższego już maluszka w ramionach). Wszystko to jest dla dziecka wielkimi zmianami. W pierwszym przypadku postarajcie się stworzyć malcowi warunki zasypiania podobne do poprzednich – może w poprzednim mieszkaniu nad jego łóżeczkiem wisiał ulubiony obrazek? Gdy wieczorną porą odwiedzają Was goście, poproście ich o wyrozumiałość i ściszenie rozmów na czas usypiania dziecka. W ostatnim przypadku to czas będzie Waszym pomocnikiem. Jeśli postanowiliście nauczyć brzdąca samodzielnego zasypiania, nie pozwólcie mu jednak płakać, aż zaśnie z wyczerpania! To okrutna metoda i zupełnie niezrozumiała dla dziecka, warto więc poszukać innych.
Nadmiar wrażeń
Czasami rodzice wpadają na pomysł, by „wymęczyć” dziecko nadmiarem wrażeń czy dłuższym czasem aktywności. Tym czasem maluch, zamiast zasnąć w sekundę zanosi się rozdzierającym płaczem. To normalne – przez nadmiar wrażeń i bodźców oraz nadmierne zmęczenie dziecko nie potrafi znaleźć się w przyjemnym stanie odprężenia, koniecznym do spokojnego zapadnięcia w sen. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest więc przestrzeganie regularnych pór snu.
PROBLEM: DZIECKO BUDZI SIĘ W NOCY
Jak twierdzą specjaliści, dziecko powinno zacząć przesypiać całe noce po około sześciu miesiącach życia. Oczywiście można wziąć poprawkę na różny charakter i zwyczaje maluchów, jednak 9 miesięczny smyk nie powinien już budzić w nocy siebie i rodziców. Gdy jest inaczej, powodem najczęściej jest przyzwyczajenie do nieprawidłowych nawyków. Wciąż karmicie maluszka dwiema butelkami mleka podczas każdej nocy? Wbrew pozorom, wcale nie chodzi o to, że macie wyjątkowego obżartuszka. Jedzenie nocne u dzieci powyżej 6 miesiąca życia wynika ze… zwykłego przyzwyczajenia. By od tego odstąpić, spróbujcie trochę „oszukać” Wasze dziecko. Stopniowe zmniejszanie ilości mleka lub zwiększanie proporcji wody w butelce z pewnością przyniesie rezultaty szybciej, niż się spodziewacie.
Innym powodem nocnych rozpaczy jest fakt, że dziecko musi zasnąć w innych okolicznościach, niż wieczorem. Udowodniono już, że każdy człowiek budzi się kilkakrotnie w ciągu nocy, nieświadomie „kontrolując” sytuację. Moje mieszkanie, moje łóżko – jest ok. Identycznie robią dzieci! Dlatego jeśli maluszek jest usypiany w wózku lub w ramionach taty, nic dziwnego, że do ponownego zaśnięcia potrzebuje dokładnie tego samego. A tymczasem znajduje się w jakimś „obcym” łóżeczku, jest ciemno i nie ma nikogo obok. Nic, tylko płakać. Gdy i w Waszym domu panuje zatem zwyczaj przenoszenia śpiącego maluszka do jego łóżeczka, postarajcie się nauczyć go zasypiać u siebie – bez udziału mamy i taty.
Zdrowy sen to bardzo ważna sprawa. Dla dziecka oznacza prawidłowy rozwój, a dla rodziców – cenne chwile dla siebie i solidny wypoczynek. Przespane noce to nie mrzonka! Trzeba tylko najpierw zadać sobie pytanie – dlaczego moje dziecko nie chce spać?